2. Trwa jesienne polowanie i pędzenie na grubą zwierzynę, na stojącego na stanowisku Stefana wybiega dorodny kozioł - sarna, Stefan składa się i strzela na szczęście niecelnie. Widząc całą sytuację kolega - myśliwy z sąsiedniego stanowiska głośno pyta: Stefan, tak blisko koło ciebie przebiegł i nie widziałeś, że to kozioł, przecież ja z daleka widziałem, że ma parostki dwukrotnie wyższe od łyżek. Po chwili zastanowienia Stefan odpowiada, Hee, ja tam u tego capa żadnych rogów nie widziałem!